Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1535553
I to może mieć dalsze konsekwencje, z którymi radzić sobie muszą organy zarządzania kryzysowego. System ochrony ludności obejmu- je z kolei zasoby szersze, nie tylko służb i instytucji państwowych, lecz także podmiotów ochrony ludności w tym organizacji pozarządowych, przedsiębiorstw i innych struktur. Można więc sięgnąć po dodatkowe siły i środki. Trzymając się przykła- du pożaru, system ochrony ludności mógłby zostać uruchomiony, gdyby pożar miał katastrofalne rozmiary i na przykład zagrożone byłyby nie pojedyncze osiedla, ale całe miejsco- wości. O ile jednak ustawa mówi ogólnie o zagrożeniach, o tyle system ochro- ny ludności i obrony cywilnej jest odtwarzany z uwagi na narastające zagrożenia militarne oraz hybrydowe i te należy brać pod uwagę przede wszystkim. Zagrożenia hybrydowe są proble- mem przede wszystkim dla syste- mu zarządzania kryzysowego i an- tyterrorystycznego, jednak mogą wystąpić w skrajnie dużej postaci. Gdy mowa o sabotażu wymierzonym w infrastrukturę krytyczną, może to być uszkodzenie jednego elementu, na przykład „przypadkowe" zerwa- nie jednego kabla podmorskiego, ale mogą to być też zdarzenia znacznie poważniejsze. Łatwo jest sobie wy- obrazić masowe uderzenie w infra- strukturę energetyczną, polegające na przerwaniu linii wysokiego na- pięcia zasilających dużą aglomerację miejską. To może wywołać komplet- ny paraliż wielu obszarów funkcjono- wania miasta: staną tramwaje, nie będzie można zatankować samocho- dów, zapłacić kartą ani wypłacić go- tówki z bankomatu. Szpitale znajdą się w dramatycznej sytuacji – paliwa w generatorach wystarczy na kilka godzin, więc potrzebna będzie maso- wa operacja ewakuacji chorych – a będą pojawiać się następni potrze- bujący pomocy i ich trzeba będzie także objąć opieką. Zapchane zo- staną linie kolejowe – większość linii kolejowych jest przecież zelektryfi- kowana. Brzmi znajomo? Przerabia- liśmy to pod koniec kwietnia 2024 w Europie... Podobnie dramatyczne mogą być konsekwencje masowego ataku wy- mierzonego w system dostaw paliw, lub sam system transportowy, gdzie na skutki bezpośrednie (np. brak pa- liwa) nałożą się pośrednie – skoro przerwane zostaną dostawy paliwa, to może go zabraknąć choćby dla służb mundurowych. Gdy mowa o atakach konwencjonal- nych pierwszą możliwością jest atak na małą skalę. Może to być odpalenie salwy pocisków czy bomb kierowa- nych w jakiś cel symboliczny (choćby Wawel…), wojskowy (na przykład stacjonarne posterunki radioloka- cyjne) czy gospodarczy (na przykład rafinerię). Pojedynczy atak miałby prawdopodobnie jedno zadanie – przede wszystkim miałby wywołać efekt psychologiczny i polityczny. Oczywiście zniszczony lub uszkodzo- ny zostałby jeden lub kilka obiektów i w ten rejon skierowana byłaby akcja ratownicza, ale najważniejsze byłoby coś innego. Doszłoby przecież do ataku na cel na terytorium Polski, przeciwnik zademonstrowałby, że nie czuje się zaniepokojony groźbą moż- liwych konsekwencji, a jeśli atak był- by choćby częściowo udany i część pocisków dotarłaby do celu, powsta- łoby wrażenie, że system obrony przeciwlotniczej nie działa. Byłaby to także próba ognia dla systemu ostrzegania ludności – i jeśli oblaliby- śmy, miałoby to destrukcyjne skutki w postaci utraty zaufania społe- czeństwa. Możliwą konsekwencją byłby wybuch paniki, przejawiającej się choćby w próbach chaotycznej ucieczki z miejsc uważanych za za- grożone wojną czy wykupywania wszystkich możliwych produktów żywnościowych ze sklepów (ile osób do dziś nie przejadło makaronu kupio- nego na początku pandemii właśnie ANALIZA