Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/605595
Chińczycy często kopiują twoje toole? Tak, często. Kiedyś mnie to wkurzało, ale teraz wydaje mi się, że ich obecność nam pomaga. Nasze narzędzia są zazwyczaj drogie, a chińskie bardzo tanie. Jak widzisz na półce Leathermana za 150 euro i chińczyka za 15 euro, które wyglądają niemal identycznie, to pewnie, jeśli żadnego jeszcze nie masz, kupisz tańszy produkt. Dopiero potem zorientujesz się, że wyrób wydaje się dobry, ale jego wykonanie jest beznadziejne i zdasz sobie sprawę z tego, że warto jednak zapłacić więcej. Kupuj raz, płacz raz? Właśnie tak. Najdziwniejsza rzecz, którą naprawiłeś toolem? Kiedyś polowaliśmy na kraby z małej łodzi silnikowej. Zaczynał się odpływ, więc trzeba było się zbierać, ale silnik nie chciał odpalić. Próbowaliśmy wiosłować, jednak szło nam bardzo ciężko z powodu silnego prądu. Użyłem toola, żeby wykręcić świecę zapłonową, a potem ją wyczyścić. Włożyłem ją z powrotem i udało się uruchomić silnik, więc szczęśliwie wróciliśmy do brzegu. Było niebezpiecznie? Hmmm, niezbyt komfortowo :) Można powiedzieć, że stworzyłeś świetne narzędzie dla żołnierzy? W Iraku czy Afganistanie niemal wszyscy żołnierze używali Leathermanów. Tak, często dostajemy listy od różnych żołnierzy z całego świata, w ktorych opisują nam, jak świetnym narzędziem jest tool, jak często i do czego go wykorzystują Leatherman stał się wręcz synonimem multitoola. Prosisz kogoś o Leathermana, a ten daje ci swojego Gerbera. My się tylko z tego powodu cieszymy, że nasza marka stała się czymś w rodzaju adidasów w swojej kategorii. WYWIAD