Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/949596
z poduszek. Ostatecznie hełm M1 nie przeszedł aż tak dużej modernizacji. Jako ostateczny wybrano fasunek wymienny mocowany na zatrzaski oraz dwupunktowy pasek podbródkowy z koszyczkiem na brodę. Pomimo przetestowania praktycznie wszystkich możliwych roz- wiązań zdecydowano, że w przyszłym hełmie piechoty najlepiej sprawdzi się klasyczny fasunek w formie ko- łyski (craddle type) oaz dwupunktowy pasek podbród- kowy z koszyczkiem. Dla hełmu PASGT opracowano fasunek z 1-calowej taśmy nylonowej i uformowany w formie kołyski, gdzie do głównego paska biegnącego wokół głowy mocowa- ny był potnik. U góry kołyski stworzonej z trzech frag- mentów taśmy nylonowej uformowanej w kształt litery „V" była umieszczona samokompensująca się tasiem- ka z regulacją wysokości fasunku przy pomocy rzepa. Całą kołyskę mocowano do czerepu za pomocą sze- ściu śrub i A-kształtnych nakrętek. Do głównego paska fasunku przymocowany był potnik o zupełnie nowej konstrukcji. Jego bazowym elementem też była ta- śma nylonowa z regulacją długości za pomocą klamry. Do taśmy przyszyta była wyściółka ze skóry, która nie była zaszyta od góry, a pomiędzy nią a taśmą nylonową umieszczono rzep, aby całość była miękka i sprężysta. Rzep tworzył też pewien bufor, aby zatrzaski mocują- ce nie uwierały głowy. Same zatrzaski też były nowej konstrukcji. Przede wszystkim zapinano je od dołu tak, aby przy uderzeniu nie mogły się samoistnie rozpiąć (w hełmie M1 było odwrotnie). Samo zapięcie stano- wiła bardzo mała sprzączka i konia z rzędem temu, kto potrafi te sprzączki pozapinać bez ostrego scyzoryka. Pasek podbródkowy składał się z bawełnianego ko- szyczka na brodę, który umieszczony był w sprzącz- kach regulacyjnych zaczepionych na końcach dwóch nylonowych taśm zamocowanych do hełmu za pomo- cą śrub umożliwiających ruch obrotowy. Zapewniało to dodatkowy komfort i dopasowanie. Taśmę z lewej strony można było rozpiąć na dwie części. Zastosowa- no specjalny zatrzask Pull The Dot, który można było rozpinać jedynie silnym ruchem w dół. Pierwsze hełmy do badań polowych Jeszcze zanim opracowano ostateczne formy do produkcji hełmów z kevlaru, należało sprawdzić, czy wszystkie przyjęte założenia są dobre i dać hełmy do testów żołnierzom. Wykonano 36 prototypów z ży- wicy. Wykorzystywano żywicę o dwóch gęstościach 11,6 i 9,2 kg/m2, tak aby symulować wagę docelowe- go hełmu w wersji zarówno o tym samym, jak i o więk- szym stopniu ochrony balistycznej niż w przypadku M1. Hełmy miały docelowe wymiary i grubość, a na zewnątrz były pomalowane w kamuflażu. Wyposażono je w docelowe systemy zawieszenia i w kwietniu 1974 przekazano do testów polowych w HEL w ramach pro- gramu Personnel Armor System, w którym testowano też dwa typy nowych kamizelek przeciwodłamkowych. Celem badań było określenie, czy hełmy są wygodne, czy należy zmodyfikować ich kształt i czy faktycznie można w nich bez problemu wykonywać wszystkie za- dania. Hełmy cięższe zestawiono podczas badań z ka- mizelką o większym stopniu ochrony a hełmy lżejsze z kamizelką o mniejszym stopniu ochrony. Oba systemy porównywano do zestawu złożonego z klasycznej kamizelki z balistycznego nylonu (wów- czas model M69 z zapięciem na rzep) oraz hełmu M1. Finalnie uznano oba typy hełmów za obiecujące i zde- cydowanie lepiej dostosowane pod względem wygody wyposażenie