Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/949596
Lotos ocenia W tym roku poleciałem na miniwyprawę na motocyklu na zlot (jakieś 650 km), no i zabrałem kilka ciekawych gra- tów, by móc się potem podzielić z Wami wrażeniami. Jednym z nich była świeżo wypakowana kurteczka od Carinthii ISG 2.0. Błyska- wicznie trafiła na plecy i poleciała ze mną nad morze. Podróż na początku lipca, prędkość… dozwolona na autostradzie, pył, słońce, wiatr – bosko! Bosko i wygod- nie, bosko i komfortowo, bosko i stylowo! Wiadomo – wakacje, lato to nie czas na test takiej kurtki, ale… byłem nad polskim morzem, gdzie wieczory i poranki nie są raczej tropikalne. Testowanie zaczęło się pierwszego dnia – nie potrzebowałem żad- nej innej bluzy czy kurtki, by wygodnie się wylegiwać na zimnym piasku. Polubiłem ISG 2.0 od razu, bo nie wygląda się w niej jak Michelin, a raczej jak w swetrze z Blade Runnera. Dzięki motocyklowi też przekonałem się, że jest poręczna, lekka i zapewnia maksimum komfortu, zarówno podczas jazdy na moto, jak i wte- dy, gdy się z niego zejdzie. Prawdziwe testy zaczęliśmy oczywiście jesienią, kiedy w użytkowaniu codziennym zdobyła „złoty medal wygody", ułatwiając życie na ulicy czy w samochodzie (jest dopasowana i krótka). Dla mnie stała się ulubionym ciu- chem, zapewnia mi komfort i „ten look". Nie do przecenienia jest oczywiście jej funkcjonalność w polu – przecież do tego została stworzona! Zatem to kurtka przejściowa na jesień i wiosnę, ale jak dobrze się skonfiguruje ciuchy, to można jej używać częściej (na przykłąd jak ktoś nie ma MIG 3.0 ;) ). Ok, teraz konkretnie – dla mnie ważne elementy to kaptur (elastycznie regulowany z możliwością cho- wania w kołnierzu lub całkowitego odpięcia), niewielka masa (koło 800 g), bar- dzo wygodna w użyciu (fajnie ukształtowane rękawy z zamykanymi kieszeniami i pady na ramionach z antypoślizgowego materiału), no i na koniec ten korpus z G-Loft, który „robi robotę". Aha, byłbym zapomniał o moim ulubionym systemie dwustronnego suwaka – od góry i od dołu – w moim odczuciu to olbrzymia wygo- da w dostosowaniu zapięcia kurtki do aktualnie wykonywanych czynności. Podczas biegania na strzelnicy często pojawiała się opcja „przegrzania", ale od tego są boczne suwaki umożliwiające wentylację, także szybko można poprawić cyrkulację powie- trza i co za tym idzie – komfort termiczny. Ktoś może zwrócić uwagę na brak ocieplenia samych rękawów, ale ja nie zauważyłem jak dotąd tego problemu – jak dla mnie jest spoko. Kurtka wcale nie jest głośna, na początku myślałem, że będę „królem szelestu", bo niby puchóweczka z materiałowymi rękawami plus jakiś szorstki materiał… ale nic z tych rzeczy. Panele antypoślizgowe dzielnie trzymają kami- zelkę lub oporządzenie na ramionach może nie lepią się jak butapren, ale sprzęt na kurtce trzyma się na właściwym miejscu. Niebagatelną cechą tej kurteczki jest też jej kompresja – zawsze możesz ją mieć w zasięgu, bo naprawdę można ją bardzo zmniejszyć (produ- cent zadbał o worek kompresyjny), a taki mały pakunek łatwo przytroczyć, wrzucić do plecaka albo też przypiąć do motocykla. Kurtka jest stylowa, wygląda tak, jakby powstała na zamówienie do jakieś produkcji SF, a biorąc pod uwagę jakość i dbałość, z jaką została zrobiona, to superciuch. Zielona czy czarna – nieważne, bo wygląda i działa! Jestem pewien, że każdy, kto ją założy, osiągnie megazadowolenie, chociaż cena nieco „łamie kości" (250 euro to jednak trochę kasy...), to powiem Wam, że taki uniwersalny produkt jest na lata i zawsze się przyda: czy będzie to wyprawa w góry, dzień na strzelnicy czy wyprawa na moto nad morze. ODZIEŻ