Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/949596
Plaszczak testuje Always look cool Wszyscy znamy Three Rules of Special Forces. Po pierwsze: „Always look cool", po drugie: „Never get lost" i wreszcie po trzecie: „If you get lost, look cool". Carinthia ISC 2.0 to kurtka towarzysząca mi na co dzień już od ponad pół roku. Nie będę ukrywał – zaprzyjaźniliśmy się, spędzamy ze sobą dużo czasu, niezależ- nie od pogody, pory dnia i aktywności, jaką prowadzę. Rule number One – Always Look Cool Kiedy dostałem w swoje ręce pakunek składający się z prostej, gustownej toby, rozpoczął się najprzyjemniejszy krok w poznawaniu nowego sprzętu – unboxing. Kurtka dostarczana jest w komplecie z workiem kompresyjnym (w moim przy- padku w kolorze identycznym jak kurtka – czarnym) oraz dwoma naszywkami G-loft i Carinthia. ISG 2.0 bez problemu daje się spakować do woreczka przyjmu- jącego wygląd klasycznego tic-taca i mam problem z głowy, dorzucam ją do reszty „organizerów". Zastanawiałem się, jak będzie wyglądać po dłuższym pobycie w formie „liofilizowanej", lecz po wyjęciu i włożeniu praktycznie nie widać żadnych zagnieceń. Carinthia ISG 2.0 jest bezkompromisowa. Świetnie skrojona pod atletyczną budowę ciała – to typowa kurtką „Slim Fit", bardzo dobrze dopasowująca się do sylwetki. Tutaj pierw- sze ostrzeżenie – tak, kurtka motywuje do tego, by trzymać się w formie i jeśli jesteś posiadaczem „taktycznego kałduna", bez żadnych skrupułów uwydatni go i podkreśli. Gdy staniemy przed lustrem, ISG 2.0 w sposób zero-jedynkowy zadecydu- je za ciebie, do której kategorii zostaniesz zaliczony i nie ma zmiłuj się, wszystko, a w szczególności tzw. „MKR" (Mobile Kriegs-Reserve) rosnący nad pasem będzie widoczny jak albi- nos wśród Masajów. Rule number Two – Never get Lost Carinthia ISG 2.0 zaskakuje świetnym rozplanowaniem dyskretnej galaktyki kieszeni. Co do ich funkcjonalności mam natomiast kilka zastrzeżeń, natury powiedzmy „ideowej". Idąc po kolei – wewnątrz za- równo po lewej, jak i po prawej stronie są dwie kieszenie. Jedna z zam- kiem na wysokości piersi, druga to zaś prosty organizer idealnie nadający się na schowanie prostych, płaskich przedmiotów. Każdy dodatkowy przed- miot umieszczony w tych kieszeniach ze względu na ich lokalizację uwypukli najbardziej „drażliwy" męski mięsień – „piwny" i „Rule number one" zostanie zła- mana :). Niestety dotyczy to również zewnętrznych, pionowych, zamykanych na stosunkowo długie zamki kieszeni – idealne miejsce na przenoszenie koperty w formacie DL (najlepiej pustej). Dlaczego? Wróć i przeczytaj to, co napisałem dwa zdania wcześniej. Jedyne dwie kieszenie, z jakich korzystam, to te na ręka- wach. Swobodnie mieści się w każdej z nich duży smartfon oraz kilka drobiazgów, a ich usytuowanie sprawia, że dostęp jest wygodny, a manipulowanie zamkami jest wręcz wzorowe. Kurtka ma również odpinany kaptur, który w zależności od www.fragoutmag.com