Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/986912
100 prędkości (maksymalna prędkość dla Casy z otwartą rampą – w zależności od warunków atmosferycznych i wysokości – około 220–240 węzłów) i wysokości dołączyły do formacji. Była to pierwsza w historii dedykowana sesja rampowa tych samolotów. Zrobiliśmy odpowied- nie przetarcie przed daniem głównym, czyli czterema Su-22 w strefie TSA12 (rejon Kołobrzegu). Widok czterech Fitte- rów podchodzących w luźnym szyku do naszego samolotu (czekaliśmy w holdin- gu po 90-minutowym locie z Krakowa) na zawsze zapadnie mi w pamięć. Mimo prędkości niełatwej do utrzyma- nia przez myśliwce piloci zaprezentowa- li uzgodnione ustawienia we wzorcowy sposób. W każdej późniejszej sesji scho- dy w zakręcie w wykonaniu klucza Su-22 pokazuję jako punkt odniesienia, jak taki manewr powinien wyglądać. Ostatnim zaplanowanym akcentem było rozej- ście się z kilkusekundowym interwałem – prawdopodobnie coś, czego już nigdy więcej nie zobaczę. Natychmiast po po- żegnaniu Fitterów zamknęliśmy rampę i polecieliśmy do Mirosławca, gdzie cze- kała na nas cysterna z paliwem. Szybkie tankowanie i po kilku chwilach już by- liśmy w kręgach – ponownie w strefie TSA9 gdzie za moment mieliśmy ujrzeć parę tygrysią – Su-22UM3K numer bocz- ny 707 oraz F-16C numer boczny 4052. Miało być to pierwsze spotkanie tych maszyn – skonfigurowanych dodatkowo w bardzo ciekawy sposób. Uzgodniliśmy, że Viper ze zbiornikami CFT będzie prze- nosił po dwie bomby JDAM i Paveway oraz rakiety powietrze-powietrze. Moja wymarzona konfiguracja praktycznie ni- gdy nie pojawiała się pod skrzydłami pol- skich F-16 – w każdym razie nie wtedy, gdy w pobliżu byli fotografowie. Siedząc już na rampie, dostałem informację, że Su-22 ma usterkę i nie może dołączyć, ale F-16 już się do nas zbliża. Padło pyta- nie, co robimy. Bez namysłu odpowiedzia- łem, że kontynuujemy z samym Viperem i był to strzał w dziesiątkę. Fantastycz- na pogoda z delikatnymi pojedynczymi chmurami w połączeniu z zachodzącym słońcem pozwoliły pokazać uzbrojonego po zęby F-16 w sposób, w jaki nie był do tej pory pokazywany nigdy. Traf chciał, że sesja ta stała się niejako flagową dla ca- łego projektu. Pilot pokazowy Tiger Demo Team „Zippity" zna samolot doskonale – słyszeliśmy się dobrze, więc mogłem mu przekazać, które ustawienia z briefin- gu realizujemy, a nauczony doświadcze- niem z Malborka nie czekałem zbyt długo z prośbami o dopalacz czy flary. Spotkanie z tygrysim Su-22 próbo- waliśmy powtórzyć podczas „dogryw- ki" w listopadzie – niestety i tym razem przyczyny operacyjne nie pozwoliły nam pomysłu zrealizować. Zamiast tego, jako finałowy epizod „bojowy", zaaran- żowaliśmy wspólnie z pilotami z Krzesin www.fragoutmag.com