Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #23 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1073961

Contents of this Issue

Navigation

Page 58 of 195

zgodnie ze znakiem. Na najbliższej stacji zatrzymaliśmy się i dzięki pomocy kierowcy ciężarówki skierowaliśmy się do (jak sądziliśmy) MOP ywska Woda. Wydawałoby się, że wszystko jest OK. No właśnie, wydawałoby się. Istnieją dwa MOP ywska Woda, jeden przy trasie autostrady A4 i drugi przy drodze wojewódzkiej 94 idącej równolegle. Tak, zostaliśmy źle pokierowani i ominęliśmy właściwy MOP. Tak więc, zgodnie z przepisami, kolumna S Army dokonała inwazji na Polskę, dojeżdżając aż do olesławca. Od granicy jechaliśmy bez eskorty aż do wspomnianego olesławca, gdzie w lokalnej jednostce wojskowej wywołaliśmy duże poruszenie. Owszem, wiedzieli, że będziemy przejeżdżać i się zatrzymywać, ale nie sądzili, że przyjedziemy bez eskorty. Tak więc mieliśmy dwie godziny przestoju, gdyż nasza eskorta musiała dojechać razem z dokumentami na przejazd kolumny i już na miejscu dokonać pomiarów ładunku. Powiedzieli nam, że mieliśmy szczęście, że po drodze nie było żadnych mostów niższych niż 5 m. Czemu? Najwyższy ładunek miał 4,3m Na szczęście wszystko się zgadzało i z olesławca ruszyliśmy do Oleśnicy, gdzie na pasie nieczynnego lotniska mieliśmy postój na nocleg. Tam złapaliśmy kilka godzin snu. Na miejscu dokonaliśmy też „rearanżacji" wnętrza MEV-a – poprzestawialiśmy wszystkie plecaki, kartony (z lekami głównie) tak, by po jednej stronie mieć dostęp do noszy, a tym samym dwóch miejsc do spania. Zajęło nam to trochę i w międzyczasie zaproponowałem, że ja będę spać w namiocie na zewnątrz, bo pięć osób to będzie już klaustrofobiczne doświadczenie. Tak więc w MEV-ie spała załoga na dwóch parach noszy, rozwieszonym hamaku oraz w tzw. hell hole, czyli małym korytarzyku łączącym przedział kierowcy z przedziałem medycznym, gdzie również wstawili jedne nosze. Z racji tego, że spałem w namiocie, to dostałem trzy maty samopompujące, aby było mi wygodnie. Drugiego dnia nasza kolumna miała zaplanowany wyjazd o godzinie 9.30 w kierunku bazy w Krzesinach. Oczywiście dało o sobie znać klasyczne amerykańskie powiedzenie – hurry up and wait. Dokładnie, zamiast o 9.30, ruszyliśmy około 10.45. Na szczęście po przełożeniu RELACJA

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #23 PL