Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1086092
WYWIAD wiązanie najprostsze: dokładamy do tego, co jest, kolejną bazę w okolicach wyspy Wolin. Dyskusja o pokryciu zachod- niej części SRR staje się bezprzedmiotowa. W odniesieniu do tego, co mamy w chwili obecnej – posiadamy Mi-14, który pozostaje w Darłowie, dwa pozostałe punkty obsługiwane przez W-3. W przypadku startu którejkolwiek z Anakond Mi- 14 może pokryć cały SRR. W zależności od tego, w który rejon (wschód, zachód) misji uda się Mi-14, drugi pozostaje w możliwościach jednej z Anakond. To bardzo oczywiste roz- wiązanie, potrzeba tylko czterech Anakond i dwóch Mi-14. O ile, przynajmniej na papierze, Anakond jest wystarczająco, o tyle liczba Mi-14 wystarcza jedynie do pełnienia dyżuru, a prawdę powiedziawszy i to mogłaby realizować Anakonda, jeśli rozpatrujemy trzy punkty. Praktycznie cały SRR dostępny byłby bezpośrednio dla śmigłowców z dwóch baz, gdzie Dar- łowo stanowiłoby część wspólną i byłoby najrozsądniejszym miejscem bazowania śmigłowca średniego. Ten temat moż- na rozwijać dalej, jako np. miejsca lokalizacji ośrodka szkole- niowego dla tego typu sił, jako jednostki skupiającej w sobie całość lotniczego SAR. Wracając jednak do samego pytania, odpowiedź jest prosta – tak, byłoby to z korzyścią dla systemu. W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami sytuacji, w której załoga śmigłowca SAR została zadys- ponowana do wypadku samochodowego – czy mógłby Pan wyjaśnić mechanizm takiej akcji? Nie zdarza się to często – czy są jakieś ograniczenia dotyczące wysyłania załóg SAR do tego rodzaju zadań? Śledząc publiczne dyskusje na ten temat, szczególnie w mediach społecznościowych, chciałoby się odpowiedzieć krótko i zwięźle – bo taka była potrzeba i konieczność, i wła- ściwie wszyscy powinni być zadowoleni z takiego przebiegu zdarzenia. Z formalnego punktu widzenia mechanizm takiego działania jest prosty. Rozporządzenie dotyczące służby po- szukiwania i ratownictwa lotniczego w § 7. 1. pkt 2 w sposób jasny zezwala na wykorzystanie LZPR w zadaniach innych niż bezpośrednio związane z działaniami ASAR. Są to: za- pewnienie obronności, bezpieczeństwo państwa i ratowanie życia ludzkiego. Wówczas mieliśmy do czynienia z tym ostat- nim. W wyniku wypadku drogowego doszło do przepełnienia w systemie ratownictwa medycznego, zaistniała konieczność natychmiastowej ewakuacji medycznej większej liczby po- szkodowanych. Jak już wspominałem, systemy nie działają w oderwaniu od siebie. Zapewne po analizie związanej z tym, co się działo w tym czasie w powietrzu, ARCC zdecydowało o wykorzystaniu śmigłowca ze swoich zasobów, bo była taka konieczność i możliwość. Należy zwrócić tutaj uwa- gę na dużą odpowiedzialność osób funkcyjnych, w których dyspozycji pozostają środki. Dlaczego zatem nie dzieje się tak codziennie? Odpowiedź jest prosta: system ratownictwa medycznego dysponuje zdecydowanie większą ilością środ- ków i na co dzień jego pojemność jest wystarczająca. Sys- tem ASAR jest wąsko wyspecjalizowany w zakresie swoich zadań i nie ma dla niego zamienników. Wykorzystanie śmi-