Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1267214
pozwala nam na zniwelowanie różnicy kilku, a nawet kilkunastu kolejnych stopni. Dodatkowo odczuwanie chłodu jest mocno indywidualne i zależy od kondycji, zmęczenia i stanu zdrowia. Nie na darmo doświadczeni turyści wiedzą też, że należy się najeść przed pójściem spać i najlepiej zmienić bieliznę na suchą – to też ma ogromny wpływ na komfort snu zimą. Efekt? Cyferki podawane przez producentów są tak naprawdę mocno orientacyjne i zależą od wspomnianych czynników. W rezultacie cywilny katalog Carinthi zgodnie z ISO 23537-1/EN 13537 podaje dla Defense 4 odpowiednio: –8,8°C, –15°C i jako ekstremum aż –35°C, zaś dla śpiwora Tropen: +9,4°C, +5,1°C i –7,9°C extremum. Raczej zdecydowanie bardziej życiowo podchodzi do tego katalog militarny austriackiego producenta, który podaje dla Defense 4 limit dolny komfortu –12°C (extremum –32°C), dla Tropena zaś +5°C jako dolny limit i –7°C jako extremum. Z doświadczenia testującego – śpiwór Defense 4 zimą w Izerach przy spaniu w Observerze Plus i temperaturze stałej –10°C i odczuwalnej –15°C mimo stosowania kiepskiego materaca dmuchanego sprawiał wrażenie dysponowania jeszcze sporym „zapasem" względem warunków. Przy czym wynikało to w dużej mierze ze spania w goretexowej norze. Z kolei ten sam zestaw (w połączeniu z materacem samopompującym z górnej półki) w temperaturze około 0°C i lekkim przymrozku nad ranem był za ciepły i wymagał szerokiego otwarcia wentylacji w Observerze Plus. Moje odczucie jest takie, że podczas odpoczynku na dobrej klasy „samopompie" w goretexowej norze z zamkniętą wentylacją i po zjedzeniu ciepłego posiłku na noc można spokojnie i komfortowo spać blisko temperatury ekstremalnej dla każdego z testowanych śpiworów. Z kolei przy spaniu na gorszej klasy izolacji i w typowym, nylonowym namiocie odradzam przekraczanie dolnego limitu temperatury komfortowej podawanej w cywilnym katalogu producenta. Jeszcze inaczej wyglądają parametry podawane dla combo Defense 4 + Tropen. Tutaj katalog militarny operuje temperatura komfortu –18°C i extremum aż –40°C. Pomijając wysokie Tatry i Karkonosze oraz biegun zimna na Hali Izerskiej (gdzie takie warunki są spokojnie osiągalne), to temperatury, o które bardzo trudno w polskich warunkach. Ponieważ Carinthia robi śpiwory wojskowe dla armii austriackiej, szwedzkiej, szwajcarskiej, fińskiej, belgijskiej i niektórych jednostek niemieckich, można też spotkać demobile tej firmy za około połowę ceny nowych. Niestety, zakup takiego śpiwora to loteria, ponieważ można kupić w zasadzie nowy szpej, a można też nabyć śpiwór niewłaściwie przechowywany i prany o termice w zasadzie koca z bazaru. Wnioski z dziewięciomiesięcznego użytkowania obu śpiworów są jasne – ciepłe, wygodne, bardzo ergonomiczne i jak na syntetyki dość nieduże. W zasadzie sama lista zalet, która też tłumaczy, dlaczego Austriakom zaufało szereg armii europejskich posiadających jednostki górskie lub operujących często w warunkach zimowych. Defense 4 kosztuje 700 zł, Tropen to zaś około 500 zł. W relacji ceny do jakości i parametrów są to w zasadzie chyba najlepsze śpiwory syntetyczne dostępne na rynku, które na pewno nie zawiodą użytkownika i których zakup można zdecydowanie polecić. WYPOSAŻENIE