Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #45 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1526671

Contents of this Issue

Navigation

Page 108 of 127

Wyobrażacie sobie ten klimat? Pytanie orga- nizatorów, czy nie mają kawy na owsianym? Hitem wieczoru są hot-dogi w kajzerkach i ciepła herbata. Spartańskie warunki – te- raz wiem, że jestem tu, gdzie chciałem być. Porządny wysiłek w grupie. Świetna atmos- fera i poczucie humoru. No i na szczęście śpimy pod dachem. Kolejny dzień – wymarsz, zajęcia linowe, zjazd z pionowej ściany. „Zajebiście! Chcę jeszcze raz!". Niestety nie ma czasu na wię- cej niż dwie rundy. Jeden z kolegów przeła- muje lęk wysokości. Widać, że ze sobą wal- czy i każdy krok kosztuje go dużo. Pokonuje siebie, szacun! Przeprawa przez strumień na linie, transport rannego na tejże linie. Powrót do schroniska. I obiad! Ktoś z tury- stów mnie pyta „Kim jesteście? Wojsko?". Jedyna odpowiedź blisko prawdy to „zapa- leni pasjonaci" pod okiem profesjonalistów. Obiad i w drogę do pensjonatu. Wracamy do cywilizacji. Zero strzelania, a ja podsumowu- ję dzień wnioskiem, że skupianie się tylko na strzelnicy bardzo mocno zawęża obraz. Do- ceniam złożoność działania w lesie i górach oraz umiejętności, które muszą posiadać specjalsi. Rakiety śnieżne, sanie i stok narciarski to motyw przewodni kolejnego poranka. Połączcie to sobie w wyobraźni sami. Czy wspomniałem, że nie będziemy korzystać z wyciągu? W dwóch sekcjach przypinamy się do sań i w górę stoku „hop, hop, hop". Oczywiście narciarze zainteresowani tema- tem podjeżdżają do nas z dobrymi radami. Na szczęście nie za bardzo ich słychać i widać, bo okulary są zlane potem. Jeden z oglądających komentuje „To bez sensu". W odpowiedzi słyszy „Nie wszystko musi mieć sens". Może to dziwne, ale te słowa mi dają motywację. Zdecydowaliśmy się tutaj być, ufamy Matce i Łasuchowi, rozsądniej byłoby może robić coś innego niż pchać się w górę stoku, ale jesteśmy tutaj, bo każdy z nas ma swój własny sens. W naszych saniach leży jeden z kolegów, który załapał poprzedniego dnia kontuzję. Słusznej postury chłopak długo nie chciał się w nich położyć, mówiąc, że nie zrobi tego kolegom. Kadra wie, co robi, zachęcili i jego, i grupę prostym argumentem: „Albo Ty się tam położysz, albo znajdziemy cięż- szego". Kończymy ćwiczenia. Powrót na obiad. Jakoś spokojniej się robi. Podej- rzewamy, że chcą uśpić naszą czujność. Za chwilę wszystko się wyjaśnia.Wykład z hipotermii. Czyli jednak będziemy cho- dzić przez te strumienie, jak było w folderze reklamowym? Nastawiam się mentalnie, bo wiem, że im dłużej będę o tym myślał, tym trudniej będzie do tej wody wejść. Dojeżdżamy na miejsce. Zgłaszam się na ochotnika. Przejdę z liną na drugą stronę, zawiążę poręczówkę. Reszta ekipy z ran- nym i gratami na pontonach przeprawi się za mną. Dystans nie jest duży. Jest zimno, ale po wyjściu z wody i wytarciu się ręcz- nikiem jest bardzo przyjemnie. Wiążę linę. Ekipa się przeprawia, ja się szykuję do roz- palenia ognia. Tego też nie robiłem wcze- śniej przy użyciu krzesiwa i wiórków brzo- zy. Udaje się dosyć szybko. Ekipa na drugim brzegu. Endorfiny w krwioobiegu na maksa. Rewelacja. Powrót. Kolacja i zmierzamy do finału. Po kolacji dostajemy misję finałową. Zaczy- namy planowanie. Tajemnic tutaj nikt nie ujawnia, bo podejście 5W + H jest wykorzy- stywane w biznesie od dawna. Uwielbiam planowanie, ale tutaj widać trudności. Nie jesteśmy ekspertami, nie mamy jeszcze wy- pracowanego standardu. Uczymy się w trak- cie. Matka robi rewelacyjną robotę! Stawia nas przed wyzwaniem bardzo enigmatycz- nym, co zmusza nas do myślenia, kombino- wania, radzenia sobie z brakiem informacji. W biznesie ten projekt by się nie wydarzył, bo „za mało danych". Do tego dochodzą sil- ne charaktery, inne sposoby myślenia, dużo energii. Zaczyna się układać, gdy zaczyna- my się słuchać. Powstaje plan do realizacji dnia kolejnego. Na mnie wrażenie robi to, jak Łasuch na koniec podsumowuje zadania na- szej sekcji. Czas na przygotowanie sprzętu i spać. Pobudka z samego rana, bo tuż po 6:00 nasza sekcja ma być na pozycji i zabez- pieczać sekcję Wrocław-Poznań. RAPORT

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #45 PL