Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/949596
okiem króLika Piąty Luminox w kolekcji – nie da się ukryć, że lubię zegarki tej firmy, i choć moim faworytem niezmiennie pozostaje Team Leader, to master Carbon SEAL zajmuje zaszczytną drugą lokatę. Duży i gruby, ale bez przesady. Pancerny, taktyczny zegarek, czyli taki, jak lubię. Wybra- łem model z zieloną tarczą (3813), bo 3803 wydawał mi się strasznie kontrastowy. Ten jest bardziej stonowany (i taktyczny) – zielona tarcza z czarnymi oznaczeniami wygląda bardzo dobrze, ale ogólny efekt psują odstające od całości białe cyfry na bezelu. Ja wiem, że to lepsza widoczność i tak dalej, ale wolałbym jednak, żeby były nieco bardziej „zgaszone" (może zielone albo szare?). Poza tym design zegarka nie budzi moich zastrzeżeń i jest tym, czego po takim czasomierzu należy się spo- dziewać. Zegar pasuje prawie do wszystkich ciuchów, choć do garniaka to już tak lekko na siłę. 3813 jest lekki, nosząc go, można w zasadzie zapomnieć, że ma się go na ręku, tym bardziej że nawet pasek ma wygodniejszy niż inne SEAL-e. Jest cieńszy, bardziej ela- styczny i o fajnej, chropowatej fakturze. Nie wykazuje tendencji do pękania czy w ogóle oznak zużycia, więc jest dobrze (mimo wszystko jednak staram się bez po- trzeby nie narażać go na kontakt z detergentami). Spore rozmiary na co dzień nie przeszkadzają, ale dają się we znaki przy noszeniu rękawiczek albo czegoś z ciasnymi mankietami (np. Atom Arc'Teryxa), bo wtedy wydoby- cie go na zewnątrz to już lekka ekwilibrystyka. Korona zegarka duża, nawet bardzo, ale fajnie wkomponowana w kopertę, więc nie przeraża wielkością i nie haczy o nic. Operowanie nią – wzorowe, nie ma z tym żadnych pro- blemów. Czytelność zegarka – jak dla mnie dobra, dodatkowo podniesiona przez tubki LLT, które pomagają także w dzień, zwłaszcza na wskazówkach godzinowej i minu- towej. W nocy to wszystko świeci jak choinka, więc je- śli chcesz być „taktycznie niewidzialny", to lepiej zakryj 3813 mankietem. Bezel chodzi z wyczuwalnym, dość silnym oporem – świadome jego przekręcenie nie jest problemem, ale przypadkowo nie przekręcił mi się chyba ani razu, czy- li jest lepiej niż w Team Leaderze, gdzie bezel chodzi z mniejszym oporem. Odporność – wzorowa. Nie przeprowadzałem testów zniszczeniowych, ale też nie chuchałem na niego i nie dmuchałem. Nosiłem, używałem, działałem. Nie jakieś ekstremalne wyczyny, ale zwykłe EDC i trochę „zabaw na świeżym powietrzu". Nic nie zostawiło na 3813 śladów, ani nie wpłynęło na poprawność jego funkcjonowania. Szkło nie ma najmniejszych rysek, podobnie obudowa. Pasek nie odpadł, więc jest dobrze. Faktycznie, tak samo jak Lotos mam czasem problem ze szlufkami, zwłaszcza wtedy, kiedy wygrzebuję Luminoxa spod ciasnego mankietu, bo końcówka paska lubi wysu- nąć się z drugiej szlufki. Czyszczenie zegarka to banał – kran, letnia woda, szczota, mydło i gotowe. www.fragoutmag.com

